Dziś Twój wyjątkowy dzień Jezu – po wyjątkowej nocy, dlatego polecę teraz po szczerości i od serca.
Twoje Zmartwychwstanie, dla jednych mniej lub bardziej ciekawa historia, nie wnosząca nic do ich życia, dla innych życiowy fundament, dający szczęście, radość i nadzieję – szczególnie w bezsilności.
Dla mnie osobiście wielka tajemnica miłości Boga do człowieka. Choć czasem, zapominam jak bardzo Tobie na mnie zależy, jak szalony jesteś w swej miłości do mnie, to w takim dniu jak dziś moje serce przepełnione jest wzruszeniem połączonym z ogromną wdzięcznością za dar spotkania Ciebie w moim życiu.
Wiem, że często Cię zawodzę, podobnie jak moich braci i siostry, to dziękuję Tobie, że się na mnie nie zamykasz. Nie mogę wyobrazić sobie lepszego Boga, a zarazem przyjaciela w jednym. Twoja obecność sprawia, że moje życie w którym jest tak wiele braków i mroków, przepełnione jest światłem i nadzieją. Jestem przeszczęśliwy dzięki Tobie.
Dziękuję Ci za miniony tydzień, tak obfity w doświadczenie Twojej obecności. Tak mega trudno wyrazić to słowami…
Dziękuję Ci za każdy dzień z Tobą, dziękuję Ci za Twoich ziomów, którzy potwierdzają, że Ty żyjesz i przekonują mnie, że nie uroiłem sobie czegoś.
Chcę bardziej, mocniej, lepiej świadczyć o Tobie.
Choć niektórzy uważają mnie za świra, to idę dalej za Tobą. Jest moc. Jest radość. Jest przygoda.
Cieszę się, że mogę te słowa pisać w tą Wielką Noc.
Nie mogę się doczekać spotkania z Tobą.
Obudź mnie proszę, gdybym znowu przysnął.
Proszę Cię też za wszystkich moich. Daj im spotkać się z Tobą. Bardzo bardzo proszę.